Potrafisz wyrazić się jasno?!
– Kup sobie lepiej nowe szmaty! 😈🤪- walnął kąśliwie mój stary znajomy.
Nie widzieliśmy się ze 2 lata, a on w trzecim zdaniu, ni z gruszki, ni z pietruszki, przerodził się w mojego stylistę. Trochę się zjeżyłem, bo liczyłem na luźną pogawędkę.
– W sensie, jak nowe? – zapytałem, marszcząc brwi. 🤔
– A co tu jest niezrozumiałe? Nowe, z butiku, i takie, żeby Cię wyrażały, rzecz jasna! 😎💪- odparł bez cienia wątpliwości.
Zmierzyłem go wzrokiem od stóp do głów. I teraz mnie dopiero olśniło, ba — wręcz poraziło!, o czym on do mnie opowiada: na nogach wypasione najki, spodnie dresowe adidasa, kurtka dżinsowa z wielką metką versacie, spomiędzy jej płatów wystaje koszulka „dolce za banana”, rajbany zawieszone na koszulce i zdobiące wypiętą klatę, czapka hilfigera na czubku głowy oraz połyskujący złotem sikor na ręku. 🤑 Tak oto malował się jarmarczny obraz całości.
– Ups, jest nieźle! 😉- pomyślałem.
– Słuchaj ziomuś, jak Cię widzą, tak Cię piszą. To chyba oczywiste! Ludzie muszą widzieć ciężar pieniądza na Tobie! 🤵💰💸- dodał z pewnością godną nadętych przemówień Trumpa.
– Ach, tak! Naturalnie, masz rację — odparłem szybko. I na jednym wdechu dodałem bez zająknięcia, rozpinając jednocześnie moją kurtkę — Spójrz zatem na to!
Jego oczom ukazał się biały T-shirt z ręcznie namalowanym kolorowym sercem. Źrenice jego oczu powoli zaczęły okradać z miejsca tęczówki. 😶
– Artystyczna robota, jedyna w swoim rodzaju! – szedłem za ciosem.
– Czegoś takiego nie zobaczysz u nikogo innego, to jest wyjątkowe, robione na zamówienie. Z dala widać ogrom pracy i czas włożony w namalowanie tego dzieła. – moje słowa dopełniały obrazu, a z jego oczu robiły się wielkie, czarne talerzyki, jak u kota ze Shreka. Pełne zazdrości, czarne talerzyki. 😶🌫️🙀
– Wiesz, to taki mój sposób, żeby wyrazić. Poza tym inwestuję w młodych artystów i w sztukę, ale chcę być na czasie. Obrazy na ścianach mi się przejadły…! – wiedziałem, że tym go dobijam.
– Dobra, muszę lecieć. Gdybyś chciał wydać kilka tysi na takie cacko, to wiesz, gdzie mnie szukać. Pomogę 🙂
Podniosłem rękę w geście pożegnania, po czym odwróciłem się na pięcie, i po chwili zniknąłem za pobliskim blokiem. Na mojej twarzy malował się uśmiech 🙂 Wiedziałem, że wyraziłem się jasno i dobitnie!
Autor grafik na koszulkach – Krystian, czyli ja sam ;p
Aktualizacja wpisu: 6 grudnia 2023 r.
Historie moich koszulek nie kończą w szufladach, szafach czy pudełkach, bo znajdują one dla siebie nowe domy. Cieszę się, że jedna z nich, dzięki przychylności p. Agnieszki Servaas znalazła go w siedzibie firmy VIVE Textile Recycling – vivetextilerecycling.pl.
Jej obecność podkreśla i promuje ideę „zrównoważonej mody” oraz działania na rzecz ekologii i wspólnego dobra, która jest bardzo bliska p. Agnieszce i Grupie Vive. Niech drugie życie koszulki, będzie fajnym przykładem, że można inaczej, ba – nawet trzeba!